Lisiczka i wrona

Pewnego dnia głodna lisiczka błąkała się po okolicy i rozpaczliwie szukała czegoś do zjedzenia. Miała pusty żołądek i jej brzuszek już porządnie burczał. „Ach, gdyby tak gdzieś dało się znaleźć kawałek sera,” westchnęła i dalej wlokła się przez las.

Nagle nad jej głową zakrążyła wrona. W dziobie trzymała porządny kawałek sera, który właśnie wyniosła z parapetu okiennego pewnego domku. Usiadła na mocnej gałęzi drzewa i zaczęła delektować się swoim przysmakiem. Ser pięknie pachniał i lisie natychmiast zaczęła ciec ślinka.

Bajka dla dzieci - Lisiczka i wrona
Lisiczka i wrona

Wpatrywała się w wronę na gałęzi i było jasne, że musi wymyślić jakiś sposób, by dostać się do tego smakowitego kąska. Ale jak? Na drzewo wdrapać się nie mogła. Była jednak sprytna i wiedziała, że na każdego działa coś innego. Na wronę chciała spróbować użyć pochlebstw.

I tak lisiczka usiadła pod drzewem, podniosła głowę i zaczęła schlebiać wronie:

„Ach, wrono, ty jesteś naprawdę najpiękniejsza ze wszystkich ptaków! Twoje czarne pióra tak wspaniale się lśnią, przypominają jedwab. A ta dumna postawa – jakbyś była królową nieba! Jedyne, co mnie martwi, to że podobno nie masz zbyt pięknego głosu…”

Wronie spodobały się te słowa. Z dumy urosły jej skrzydła, ale ostatnia uwaga ją rozdrażniła. „Jak to rozumiesz, że nie mam pięknego głosu?” odezwała się urażona. „Zaraz ci pokażę, jak wspaniale potrafię śpiewać!” I nie zdając sobie sprawy z pułapki, otworzyła dziób szeroko, aby pochwalić się swoim krakaniem.

W tej chwili ser wypadł i spadł prosto lisie pod nogi. Ta natychmiast rzuciła się na niego, chwyciła go i pobiegła z nim do swojej nory.

Wrona pozostała siedzieć na gałęzi z pustym dziobem i w duchu mówiła sobie: „No to mi się należy. Następnym razem nie dam się tak łatwo omamić pochlebstwami.”

4.4/5 - (62 votes)

Wstaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *