Kocurek Puszek, wróbelek i biała kotka

Puszek był pięknym, puszystym kocurkiem i przyjacielem wszystkich zwierząt. Mieszkał w domku ze swoimi właścicielami, którzy rozpieszczali go samymi smakołykami. W ciągu dnia spacerował po dachach, drzewach lub po prostu się włóczył.

Pewnego dnia pod dachem jego domu zagnieździły się wróbelki. Na początku bały się Puszka, ale wkrótce odkryły, że to miły kocurek — i zaprzyjaźniły się z nim. O tym można było przeczytać w bajce Kocurek Puszek i wróbelek.

Od tego czasu minęło już kilka miesięcy. Kocurek Puszek i wróbelek są nierozłącznymi przyjaciółmi. Wzajemnie sobie pomagają lub wymyślają różne psoty, na przykład kiedy wymyślają tor przeszkód w ogrodzie i bawią się w wyścigi, albo kiedy razem idą na długie spacery, a Puszek bierze go w pyszczek i nosi, ponieważ czasami wróbelek szybko się męczy, jest przecież młodszy i mniejszy. Wszyscy inni myślą, że kocurek zjadł wróbelka na obiad. Ale oni obaj mają z tego ogromną radość. 

Bajka do czytania - Kocurek Puszek, wróbelek i biała kotka
Kocurek Puszek, wróbelek i biała kotka

Pewnego dnia do sąsiedniego domu wprowadziła się kotka. Była cała biały. Kiedy przechodziła obok Puszka, onieśmieliła go. „Jak zgrabnie się porusza, jak się wygina i te jej zielone oczy,” westchnął głośno kocurek wieczorem na dachu. „O kim mówisz, proszę cię?” pytał wróbelek. „No przecież… o tej nowej kotce od sąsiadów. Gdy tylko przechodzi i spojrzy na mnie, muszę usiąść. Całkowicie mi się kolana uginają,” wyjaśniał kocurek.

„A dlaczego z nią nie porozmawiasz? Dlaczego jej nie zaprosisz na jakąś dobrą konserwę? Albo przyniosę ci coś z kosza, coś delikatnego, chcesz?” kontynuował wróbelek. „Nie wiem, co jej powiedzieć i jak z nią rozmawiać. Wróbelku, musisz mi doradzić.” Wróbelek zamyślił się, a potem powiedział: „No jasne, już to mam. Moi rodzice opowiadali mi, że kiedy tata chciał zaprosić mamę gdzieś, najpierw się jej zalecał. Nie wiem dokładnie, co to znaczy, ale po prostu chciał ją jakoś zainteresować. Więc wzleciał nad nią i zaczął się kręcić oraz machać skrzydełkami. Wyglądało to bardzo ładnie, jakby tańczył wokół niej w powietrzu. Mama potem go zauważyła. Spodobało jej się to. A potem ja się pojawiłem.”

Kocurek nad tym myślał. Też chciałby jakoś zaimponować kotce. Dlatego uczył się, co mu wróbelek doradził, chociaż nie umiał latać. Wróbelek stał w ogrodzie, kocurek Puszek stanął na tylnych łapach i zaczął machać przednimi łapkami, jakby chciał latać. Kręcił ogonkiem, skacząc na tylnych łapkach. Myślał, że tak się tańczy. Trudno było utrzymać się w takiej pozycji. Ale kocurek Puszek bardzo chciał się tego nauczyć.

Wyglądało to zabawnie. Wyobraź sobie kocurka, który tańczy na tylnych łapkach, utrzymując równowagę i udając, że lata. A to wszystko wokół małego wróbla. Właśnie w momencie, gdy Puszek zachwiał się z ostatnich sił, obok przechodziła biała kotka. Kiedy zobaczyła, co się dzieje w ogrodzie, zatrzymała się i zaczęła się przyglądać. A kiedy Puszek upadł na ziemię jak placek, kotka się zaśmiała. Kocurek się wstydził. Wiedział, że kotka go widziała.

Biała, puszysta sąsiadka jednak była miła, więc podeszła do Puszka i wróbelka i zapytała, co tutaj robią. Zanim kot zdążył coś powiedzieć, gadatliwy wróbelek ze wszystkiego się wygadał. Jak się uczyli zalotów, aby Puszek zwrócił na siebie uwagę. Kotka się zawstydziła, gdy zdała sobie sprawę, że Puszek robił to dla niej. „A może wolisz przejść się na dach?” zapytała nieśmiało. Puszek z radości podskoczył i od razu ruszyli razem w górę. Wróbelek oczywiście leciał z nimi i podczas ich zapoznawania ciągle krążył wokół nich, pomagając im, aby się już tak nie wstydzili.

Czasem nie zaszkodzi, gdy ktoś zrobi z siebie żarty. Nawet jeśli wygląda przy tym śmiesznie – jak Puszek podczas zalotów. Liczy się wysiłek i dobre chęci.

4.6/5 - (81 votes)

Wstaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *