Dawno temu żył wilk. Wszystkie zwierzęta bardzo się go bały, ponieważ uwielbiał polować. Pewnego razu wilk zjadł zająca, ale kość utknęła mu w gardle. Sam nie potrafił jej wyjąć. Nie pozostało mu nic innego, jak wołać i błagać o pomoc. Jednak wszystkie zwierzęta się go bały i żadne mu nie pomogło. Aż w końcu wilk spotkał starego, mądrego żurawia.
– Żurawiu, proszę cię, utknęła mi kość w gardle. Pomóż mi. – błagał wilk.
Żuraw przezwyciężył strach przed wilkiem, ponieważ było mu go żal, i wsadził mu głowę do gardła. Długim dziobem wyciągnął kość, która tkwiła wilkowi w gardle.

Gdy tylko kość została wyjęta, wilk odetchnął z ulgą i od razu o wszystkim zapomniał. Nawet o tym, że powinien zapłacić żurawiowi za pomoc. Co więcej, zaczął się na żurawia złościć.
– Żurawiu, jak to jest, że się mnie nie boisz? Nie wiesz, kim jestem? Jestem najstraszniejszym wilkiem w okolicy, który pożera każdego, kogo spotka. I jeszcze chcesz, żebym ci zapłacił? O nie, kolego. Jeszcze byś potem opowiadał, że miałeś głowę w wilczej paszczy i przeżyłeś. Nie, na to nie pozwolę. Lepiej cię od razu zjem.
– Dobrze, wilku. – powiedział żuraw. – Widzę, że bardzo szybko zapomniałeś o dobrym uczynku, który dla ciebie zrobiłem. Gdy następnym razem utknie ci kość w gardle, nikt ci już nie pomoże. Przypomnij sobie, jak wszyscy się ciebie bali. Tylko ja potrafiłem przezwyciężyć strach i wyjąć kość.
Wilk podrapał się za uchem. Żuraw miał rację.
– Dobrze więc. – mruknął wilk niechętnie. – Ale musisz mi tutaj od razu obiecać, że kiedykolwiek będę potrzebował pomocy, przyjdziesz i znowu wyciągniesz mi kość z gardła.
– Tak, przyjdę. Ale musisz mi zapłacić za moją usługę, – odparł żuraw.
Wilk nie chciał, ale w końcu zapłacił. Dobrze wiedział, że inaczej następnym razem zostałby bez pomocy. A on bardzo bał się o swoje życie. Wiedział to również mądry żuraw, że ten, kto krzywdzi innych, jest największym tchórzem i boi się o siebie.