Jak zwierzęta ścigały się w śniegu

Zwierzęta postanowiły urządzić wyścig na najwyższym ośnieżonym wzgórzu za wioską. Pięcioro zwierząt było gotowych do startu. Każdy chciał wygrać, więc wybrał szybką maszynę. Kto jako pierwszy zjedzie z górki i zwycięży? Do startu, przygotować się, uważać i już! 

Zwierzęta odbiły się i ruszyły w dół. Prowadzenie przejęła świnka morska Pida, która wpełzła do małej doniczki. Tuż za nią jechali kotka Aya na bobsleju i osioł Donnie na sankach. Ale co się dzieje na początku? Jagnię Bert właśnie dopiero rozpoczyna wyścig. Spóźniło się, bo wciąż uzupełniało swoją plastikową torbę z wełną, na której w końcu zsuwa się z górki. Byłoby ostatnie, gdyby pies Azor nie zaplątał się w narty. Azor wpadł nosem w pierwszą zaspę. To wyeliminowało go z wyścigu.

Jak zwierzęta ścigały się w śniegu
Jak zwierzęta ścigały się w śniegu. Źródło obrazu: depositphotos.com

Czterech zawodników pędzi w dół wzgórza. Kto jako pierwszy dotrze do mety? Kotka Aya jest już w połowie drogi z górki, ale jej bobslej nabrał tak dużej prędkości, że Aya jest przerażona. Z gracją zeskakuje z bobsleja na śnieg i siada na płocie biegnącym wzdłuż toru. Zawodnik stał się widzem. Czy zgadniesz, ilu zawodników zostało?

W wyścigu bierze udział trzech zawodników – osioł Donnie na sankach, jagnię Bert na plastikowej torbie i świnka morska Pida w garnku. Jagnię Bert nabrało dużej prędkości i wyprzedziło sanie osła Donniego. 

„Czołgasz się jak ślimak, ty ośle z uszami!”, krzyknął Bert do Donniego. Ale nie było sensu drwić z rywala. Nie zwracał uwagi na drogę, zjechał z drogi i wylądował w ramionach zbudowanego przez dzieci bałwana. To był dla niego koniec wyścigu.


Jak zwierzęta ścigały się w śniegu. Źródło obrazu: depositphotos.com

O pierwsze miejsce walczą tylko osioł Donnie na saniach i świnka morska Pida w garnku. Garnek ze świnką morską Pidą kręci się, ale z powodzeniem zbliża się do mety. Osioł Donnie chciałby być równie szybki. Pomyślał, że będzie się odpychał kopytami. Niestety, te dotknęły ziemi, wkopały się w śnieg, a sanie ostro zahamowały. Osioł Donnie nie spodziewał się tego i wypadł z nich na śnieg. Toczył się ze wzgórza jak worek ziemniaków.

Osioł Donnie wtoczył się na metę jako drugi. Przed nim przez linię przeleciała Pida, świnka morska. 

– Niech żyje świnka morska! Dotarła do mety jako pierwsza!

– Musimy lepiej trenować do następnego wyścigu – westchnął osioł Donnie.

– No, no – zgodził się pies Azor.

– A ja wybiorę lepszą maszynę – dodała kotka Aya.

Tego wieczoru zwierzęta poszły spać podekscytowane tym, że jutro powtórzą wyścig.

4.4/5 - (25 votes)

Wstaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *