Za dziewięcioma górami i dziewięcioma rzekami znajdowało się zimowe królestwo. Mieszkający tam król i królowa byli mądrzy i sprawiedliwi. Mieli syna, bardzo mądrego księcia. Był już dorosły, więc musiał się ożenić. Ale książę nie miał na to ochoty. Nie znał żadnej księżniczki, która by mu się podobała.
Jego rodzice wydali więc bal i zaprosili wszystkie księżniczki i szlachetnie urodzone dziewczęta, aby książę mógł wybrać sobie żonę. A ponieważ było to zimowe królestwo, bal odbył się na zewnątrz, na lodzie. Na ogromnej zamarzniętej powierzchni. A żeby było jeszcze ciekawiej, był to bal kapeluszowy. Każdy, kto przyszedł na bal, musiał włożyć kapelusz. I oczywiście taki, który zrobiłby wrażenie na księciu.
Nadszedł dzień balu. Księżniczki i szlachetne damy przybyły z całego świata. Nosiły niezwykłe kapelusze. Jeden wyglądał jak ananas, drugi jak wieża, a trzeci jak pluszowy miś. To było niezłe widowisko. Książę nie wiedział, gdzie najpierw spojrzeć, z którą księżniczką zatańczyć. Poprosił kilka z nich do tańca i rozmawiał z nimi. Następnie usiadł na tronie obok rodziców i zastanowił się przez chwilę.
– Więc, książę? Kogo lubisz? – zapytali król i królowa z zaciekawieniem i zniecierpliwieniem. Książę potrząsnął nieszczęśliwie głową.
–Nie wiem. Ich kapelusze są piękne i bardzo ładne, ale…
– Ale co? – kontynuowali rodzice.
– Żadna z nich nie jest mądra ani skromna.
Ale wtedy książę zauważył jeden kapelusz, który różnił się od innych. Był ręcznie haftowany i skromny. W ogóle się nie wyróżniał. Książę chciał poznać kobietę, która nosiła haftowany kapelusz. Poprosił ją więc do tańca.
Kiedy tańczyli, dziewczyna przez cały czas miała twarz zakrytą kapeluszem. Książę widział tylko jej piękny uśmiech. Kiedy z nią rozmawiał, odkrył, że dziewczyna jest również mądra. Nie przechwalała się, nie zabiegała o jego względy, po prostu odpowiadała na jego pytania z szacunkiem i uprzejmie. I tańczyła z wielką gracją.
Kiedy piosenka się skończyła, dziewczyna miała już odejść, ale książę zatrzymał ją i zapytał:
– Mam dwa ostatnie pytania. Dlaczego wybrałaś taki skromny kapelusz? I skąd jesteś?
Dziewczyna ściągnęła kapelusz z twarzy, uśmiechnęła się swoim czarującym uśmiechem i powiedziała:
– Ponieważ to, co masz pod kapeluszem, jest ważniejsze niż to, jaki rodzaj kapelusza nosisz. A ja pochodzę ze skromnego królestwa, ale też najbogatszego.
A potem odeszła.
Książę już wiedział, że chce się ożenić z tą księżniczką. Szukał jej po całej zimowej krainie. Podróżował daleko i daleko, aż w końcu znalazł królestwo, które wyglądało na skromne i biedne. Tam też pytał o księżniczkę. I znalazł ją. Księżniczka była szczęśliwa, że książę jej szukał i chciał ją pojąć za żonę.
A książę? Był szczęśliwy, że znalazł księżniczkę. Chociaż trochę biedna, była również niezwykle bogata. Nie miała dużo pieniędzy, ale miała dużo miłości i ciepła. A to jest ważniejsze.