W odległej wsi stał mały domek. Mieszkała tam mała dziewczynka z puszystym pieskiem. Miała na imię Janina. Czarnowłosa dziewczynka miała brązowe oczy i piękny uśmiech. Ale właśnie teraz była smutna. Stała na chodniku przed swoim domem, trzymając smycz dla swojego psa. On siedział wiernie obok niej. Oboje patrzyli na dom i wyglądali na smutnych.
Nagle za nimi zatrąbił samochód. Duża ciężarówka. To była ciężarówka do przeprowadzki. W pełni załadowana. Wszystkie rzeczy należały do Janiny, jej psa i rodziców. Mieli się przeprowadzić daleko, a to czyniło Janinę i jej psa nieszczęśliwymi. Stali przed domem przez chwilę – chcieli pożegnać się ze wszystkim co tu jest.

„Janina, już czas!” Mama zawołała do małej dziewczynki. Pora wsiąść do samochowu i wyjechać. „O tak, chodź, kolego, jedziemy!” Powiedziała smutno do swojego psa. Wsiedli do wozu i odjechali.
Janina i jej pies musieli przyzwyczaić się do nowego domu. Zajęło im to trochę czasu, ale po pewnym czasie zaczęli lubić swój nowy dom. Ale czasami tęsknili za swoim starym domem.
Pewnego dnia siedzieli na tarasie, patrzyli i wspominali swój stary dom, kiedy coś daleko w trawie poruszyło się. Małe światełko. W miarę zbliżania się stawało się coraz większe. Kiedy światło pojawiło się przed nimi, zdali sobie sprawę, że to rzeczywiście była wróżka. Janina i pies patrzyli na nią z niedowierzaniem.
Gdy wróżka zobaczyła, jak bardzo są zaskoczeni, zaczęła wszystko wyjaśniać. Obserwuję was od dłuższego czasu. Wiem, dlaczego jesteście tacy smutni i że czasami tęsknicie za swoim dawnym domem. Chciałabym wam pomóc.”
„Ale jak?” Janina zapytała natychmiast. „Dam ci coś” – kontynuowała wróżka. „Oto globus ode mnie. Nie jest on zwykły, ale magiczny. Obróć go trzy razy, a potem po prostu zatrzymaj go w miejscu, na które chciałabyś spojrzeć. Wskazujesz palcem na to miejsce. Zamknij oczy i wyobraź sobie to miejsce. A potem zobaczycie, co się stanie.” Wróżka Jasnotka uśmiechnęła się, włożyła magiczny globus do ich rąk i zniknęła.
Janina z psem i globusem szybko pobiegła do swojego pokoju. Położyła go na stole i nerwowo pocierała ręce. Chciała spróbować go na sobie, ale bała się. Wyciągnęła rękę i zanim zakręciła nią trzy razy, spojrzała na swojego pieska i zapytała „Więc co myślisz, czy powinnam spróbować?”. Piesek zaszczekał w zgodzie.
Janina wzięła nerwowy oddech, potem znowu wydechła i obróciła globus. Obróciła go trzy razy, znalazła miasto, w którym pierwotnie mieszkała, i wskazała na nie palcem. Następnie zamknęła oczy i wyobraziła sobie swój dawny dom. Zrobiła tak, jak poradziła jej wróżka Jasnotka.
Nagle wokół Janiny zaczęło wszystko świecić, jakby była wróżką. Blask powiększał się i magicznie wirował wokół. Janina złapała swojego małego pieska w ramiona i zamknęła oczy. Wtedy nastąpił błysk. Zanim Janina otworzyła oczy, stała dokładnie w miejscu, które zaznaczyła palcem na globusie. Była w swoim dawnym domu. Magiczny globus zdołał ją tam przetransportować. Janina była szczęśliwa, może nawet szczęśliwsza niż jej pies. Spędzali wspaniałe popołudnie w miejscu, które kochali. I tak samo wrócili. Globus przeniósł się z nimi.
Od tamtej pory Janina i jej pies nie są już smutni. Kiedy tęsknili za domem, obracali magiczny globus i udawali się do miejsc, które kochali. Ponadto Janina była bardzo zadowolona, że wróżka zauważyła, że jest smutna i pomogła jej. Ona również postanowiła obserwować otoczenie, zauważać swoich przyjaciół, aby móc im pomóc lub ich pocieszyć. I dzięki wróżce nigdy o tym nie zapomniała.