Jak Piotruś Królik dostał swój nowy płaszcz

Świat Piotrusia Królika i jego przyjaciół

Piotruś Królik mieszkał z mamą i siostrami w norze wykopanej pod wysoką jodłą. Codziennie małe króliczki chodziły bawić się na łąkę i do lasu. Ich matka zawsze upominała ich, by unikali ogrodu pana Gregora. Zwłaszcza Piotruś, który ostatnim razem stracił tam swój niebieski płaszcz i oba buty. Teraz musiał nosić stary, wytarty, brązowy płaszcz, który wcale mu się nie podobał. Płaszcz dusił go i gryzł, ale co mógł zrobić Piotruś, skoro stracił swój?

– Piotrusiu, słuchaj dobrze – powiedziała mu matka. – Idę na zakupy. Idź i pobaw się na łące, i omijaj ogród pana Gregora.

Ale Piotruś był najniegrzeczniejszym królikiem. Gdy tylko matka zniknęła za zakrętem w drodze do miasta, on biegł prosto w stronę ogrodu pana Gregora.

– Chcę odzyskać mój niebieski płaszcz – mruknął pod wąsem. – A skoro już tam jestem, to poproszę o słodką marchewkę.

Ostrożnie przecisnął się między płachtami ogrodzenia do ogrodu. Ale co? Piotruś ze zdziwieniem stwierdził, że w ogrodzie stoi pan Gregor! Ale to był tylko strach na wróble. Teraz zobaczył, że strach na wróble ma na sobie jego niebieski płaszcz! Jego płaszcz! Piotruś stanął na palcach, ale płaszcz był za wysoko. Co teraz?

Ale potem zauważył marchewki i zapomniał o płaszczu. Natychmiast wyciągnął jedną marchewkę i zaczął chrupać.

Bajka dla dzieci Jak Piotruś Królik dostał swój nowy płaszcz
Jak Piotruś Królik dostał swój nowy płaszcz, Annie I.

– Ty! Znowu zjadasz moją marchewkę! – usłyszał za sobą gromki głos. To pan Gregor z siatką w rękach pędził w jego stronę.

Piotruś Królik nie czekał na nic i zaczął uciekać, jednak gdy czołgał się wśród drzew, jego płaszcz zaczepił się o jedno z nich.

– O nie, znowu zgubiłem płaszcz. Mamusia będzie zła! – powiedział sam do siebie królik.

I wybuchnął łzami. Kotka Agata widziała to wszystko. Była kotką pana Gregora, ale jej serce było na właściwym miejscu.

– Nie płacz, mały króliczku. Pomogę ci. Zrobię ci nowy płaszcz. Ale obiecasz mi, że będziesz bardziej ostrożny.

Piotruś Królik z radością obiecał to Agacie. Następnie Agata zdjęła łapką piżamę pana Gregora z linki i zrobiła nowy płaszcz dla Piotrusia. Bardzo mu pasował, a nawet miała na sobie małe marchewki.

– Dziękuję, Agato, teraz będę bardziej dbał o siebie i swoje ubranie – powiedział Piotruś i nie mógł się nacieszyć swoim nowym płaszczem. Jego matka również była bardzo zaskoczona, gdy zobaczyła go w nim w domu. Nie miała nawet czasu, by złościć się na niego za nieposłuszeństwo. Piotruś już wiedział, że powinien być bardziej ostrożny. Następnym razem może nie mieć tyle szczęścia.

A pan Gregor? Wieczorem bardzo się zdziwił, że ma wyciętą dziurę w piżamie.

4.7/5 - (23 votes)

Wstaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *